Abp Głódź ujawnia, że zmarły był u niego by „uporządkować chrześcijańskie życie”
* * *
Pogrzeb gen. Petelickiego. Abp Głódź ujawnia, że zmarły był u niego by „uporządkować chrześcijańskie życie”
W katedrze polowej WP odbyły się dziś uroczystości pogrzebowe gen. Sławomira Petelickiego, twórcy Jednostki Specjalnej GROM. Mszy św. przewodniczył abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański.
W homilii abp Głódź przypomniał, że choć zmarły generał był funkcjonariuszem służb komunistycznego systemu, w nowej rzeczywistości opowiedział się po stronie wartości, z których „powstał dom polskiej wolności”.
(...)
Potrafił iść pod prąd obiegowym opiniom, dyktatowi politycznej poprawności, grze pozorów
– mówił w homilii abp Sławoj Leszek Głódź. Metropolita gdański przypomniał, że gen. Petelicki był przez wiele lat funkcjonariuszem służb komunistycznego systemu.
Nie sposób odpowiedzieć, czy na drogach tamtej służby nie miał moralnych wahań, wątpliwości. Czy był tylko sprawnym i skutecznym profesjonalistą. Ale kiedy przyszła w 1989 roku nowa rzeczywistość, opowiedział się po stronie wartości, z których powstał dom polskiej wolności – powiedział.
Metropolita gdański przypomniał, że jednostka GROM, którą stworzył Petelicki udowodniła swoimi akcjami bojowymi, że należy do najlepszych na świecie. Zaznaczył, że gen. Petelicki zabiegał nie tylko o profesjonalizm jednostki, ale również o to by „jednostka odnalazła swoją historyczną tożsamość, oparcie w tradycji oręża polskiego” zauważył, że to dzięki jego staraniom GROM kultywuje tradycje „cichociemnych”, spadochroniarzy AK.
Są zapewne pośród nas weterani GROM-u, dawni podkomendni gen. Petelickiego – nazywał ich swymi synkami. Przyszli pożegnać swego dowódcę, złożyć mu ostatni meldunek, podziękować za serce, które włożył w organizacje oddziału, jego szkolenie, funkcjonowanie, troskę, jakiej im nie szczędził, także wtedy, kiedy już przestał być ich dowódcą
- powiedział.
Abp Głódź dał świadectwo o zmarłym generale, wyjawiając, że ten przyszedł do niego chcąc „uporządkować zaniedbane przez lata chrześcijańskie życie, aby dać świadectwo wiary”.
Pani Agnieszce i jemu udzieliłem sakramentu małżeństwa. To był duszpasterski rezultat tamtego spotkania, rozmowy, otwartości serca
Nie wierzę w jego samobójstwo.Czwarty rozbiór trwa....
Polsko obudź się ! Mam nadzieję , że zabezpieczył swoją wiedzę w taki sposób , że "następca" będzie w stanie kontynuować walkę o Nową Polskę.Czas na kolejny zryw młodych Polaków, póki jeszcze jest co ratować. Mam nadzieję....
No i zrobili z niego KMICICA... A jak tam naprawdę było? FAKTY są jednak FAKTAMI... Się nawrócił? - to chwała mu za to ale co wcześniej było "tego ludzka dłoń nie przekreśli"... Nie rozumiem tych zachwytów nad gen Petelickim, funkcjonariusz msw z resortowej rodziny (wystarczy poczytać co tatuś wyrabiał w 44-45 roku i on sam w latach 60tych, 70tych i 80tych), odchodzi z sb w 90 roku bez weryfikacji w stopniu ppłk na dodatek nie mając nic wspólnego z wojskiem jako że działał w wywiadzie cywilnym, potem przechrzta na amerykanów, którzy fundują mu grom i załatwiają stopnie oficerskie w wojsku oraz szemrane biznesy z elytami IIIrp aż do niedawna. Szemrana postać i tyle, jeden list, jeden wywiad w Trwam i zmiana poglądów w ostatnim czasie mnie nie przekona.
A Olbrychski jak na ruskiego agenta przystało wszędzie się wciska. Olbrychski wie z której strony jest chlebek posmarowany! Zawsze się znajdzie czy tu czy tam byle być! Pytam: dlaczego śledztwo zaczęło się w poniedziałek/wtorek zamiast w sobotę i czy wreszcie prokuratura przestanie się obnosić z tą głupawą teorią samobójstwa.
Abp Głódź ujawnia, że zmarły był u niego by „uporządkować chrześcijańskie życie” - zauważcie, że jest pewna różnica między kościelnym ślubem śp. gen. Petelickiego, o którym opinia publiczna dowiaduje się dopiero po tragicznej śmierci generała a komedią jaką odstawił Ryży w świetle kamer na krótko przed wyborami, biorąc ślub kościelny po 25 latach konkubinatu, aby przyPOdobać się wyborcom. To nawet nie jest pewna różnica, to ogromna różnica, czyli taka, jak pomiędzy szczerym powrotem do Kościoła Katolickiego, jak u Generała, i piarowska przygrywka do piarowskiej kariery PO-stpolitycznej Tuskiego i opieranie tych jego zachowań na słupkach sondażowych.
ale wychwalać pod niebiosa starego esbeka, syna krasnoarmiejca i czynownika sowieckiego okupanta, to już gruba przesada. Petelicki większość życia wiernie służył komunie, do samego jej końca, a i potem był postacią bardzo dwuznaczną. Dopiero ostatnio, z niejasnych powodów, zaczął krytykować władzę, co nie oznacza wcale, że stanął po naszej stronie - mamy za mało informacji, by w to naiwnie uwierzyć .
Również jego górnolotne deklaracje o wierności żołnierskiej, honorze munduru etc. brzmiały nieco niewiarygodnie, skoro nie potrafił otwarcie uporać się ze swoją PRL-owską przeszłością. Służył Polsce? A może raczej jej establishmentowi w osobach panów Krauze, Kulczyka et consortes? Jedyna jego niepodważalna zasługa, to przekształcenie jednej z LWP-owskich jednostek specjalnych w GROM, a potem skuteczna obrona tej formacji przed rozmontowaniem. Zanim zaczniemy więc piać peany nad postacią gen. Petelickiego przywołajmy fakty z jego biografii, przyjrzyjmy się środowisku, w którym się obracał i poprośmy o wyjaśnienie spraw, w których przed laty brał udział, a które pozostają niedostępne wiedzy ogółu.
Zgadzam się z tobą, tylko jedna korekta: nie LWPowskiej jednostki tylko esbeckiej MSW złożonej z ubekoesbeków, ich pomiotu, milicjantów, oni w niej przysięgi żołnierskiej nigdy nie składali, dopiero po 1999 roku. Pzdr.
Ci krasnoarmiejcy, czynowniki sowieckie to nawet żony z przydziału dostwali, donosiło to to jedno na drugie, by się wykazać i awansować. Pytam: kto i kiedy? no i za co nadał tate Petelickiego polskie obywatelstwo, bo on nie był Polakiem.?? To, że Moskwa kazała mu i takim jak on tu pozostać służbowo i udawać Polaka, Polaków to wiem.
Znaczy, sam Sławomir Petelicki był od urodzenia obywatelem polskim, posługiwał się głównie językiem polskim (pewnie rosyjskim też, ale w końcu chodził do polskiej szkoły, nie rosyjskiej), ponadto identyfikował się - pokracznie i karykaturalnie, ale jednak - z Polską i narodem polskim. Co innego jego ojciec, co do którego trudno mieć jakąkolwiek pewność poza tym, że służył Sowietom i był przez nich wynagradzany, walczył z polskimi patriotami i szkodził Polsce przez całe swoje zasrane życie zdrajcy.
Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi.
Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie. Kontakt: redakcja.npai@gmail.com